wyfrunięci - para misiów nieudaczników wygrywa w totku ładny
szmal i lata polskim samolotem po polskiej krainie, refleksyjnie kumają o
życiu, kobitkach, miłości, przyjaźni, tanim winie – a gdzie panienki były jak myśmy
pukali z winem?, mamy nieprzeciętne okulary i po raz pierwszy użyte w historii
niepotne koszulki, Zdzisio i Janko – dwie morduchny kochane, pyszny duet i ich
złote dialogi w jednej z najlepszych komedii krótkometrażowych, komedia
inteligentna nie jest zła, nigdy nie jest zła, chociaż specjalnie parskać
śmiechem nie ma powodu, a człowiek musi sobie czasem polatać, piękny jest nasz
kraj z lotu ptaka – Maklakiewicz z mocą i elegancją zaprasza na lot, a
Himilsbach ‘zakazanym’ głosem powie – ‘jest dobrze’, oj panowie są niesforni!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz