kolejny bardzo zły film w karierze Bruce’a Willisa i Johna
Cusacka, a do tego z najgorszą rolą życia Jasona Patricka, gramy, bo gramy,
byle coś było, byle zapłacili, byle się nie urobić, dwie sceny nakręcić
epizodycznie, pierdnąć dwa zdanka do kamery, podstarzały, wyleniały i toporny Patrick
w roli gostka, który jako jedyny potrafi celnie strzelać, którego kule się nie
imają, który biega z bronią i szuka córki, karaga, karamba i korniki, taka „Uprowadzona”
w okrutnie gorszym wydaniu, który to już taki sam film w ostatnich latach
powstał, gdzie tatuś rusza za swoją córeczką, tu tatuś praktycznie niezniszczalny,
wręcz cyborg w ludzkiej skórze, a zaznaczyć trzeba, że cyborg drewniany w środeczku,
może nawet betonowy, głęboka klasa B-C, kolejna badziewna produkcja od chłopców
z Hollywood, którzy sprawiają wrażenie bycia ‘przejazdem’, którzy zaliczają
kolejną wpadkę dla tych ‘kilku’ dolców, aż chciałoby się rzec – Brus odejdź już
z kina, bo szkoda cię chłopaku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz