kino promocyjne, bo to żywa reklama Appla, ordynarne
reklamowanie iSprzętu, prymitywna forma lokowania produktu oraz przewodnik po
funkcjach iPada, kamerek internetowych czy serwisach porno, tej reklamy nie
ratuje nawet goły tyłek wiecznie młodej, wyszpachlowanej Cameronki, upchana
golizna dla reklamy nadgryzionych jabłek, a sam filmik jest cienki jak właśnie
ipad, produkt komediopodobny, a właściwe wyłącznie marketing i zero humoru, zgrabne
i kuszące wdzięki Diaz mogą ratować sytuację, ale przecież to jest komedia,
więc kolejny raz goły pośladek, choćby i najszykowniejszy, najsmaczniejszy i
nienadgryziony, nie jest raczej zabawny, chyba że oczekujemy zgoła innego, bardziej
‘gołego’ filmu, nieśmieszne gołe dupy i setki nadgryzionych jabłuszek mogą dać
wiele przyjemności, ale w tym wypadku to się zdecydowanie nie sprawdziło
Dobra, film rzeczywiście sięga momentami dna, ale "atak padaczki" był naprawdę zabawny :) W ogóle fajna była wizyta w domu szefa (?) i wciąganie koki. Ale to było na tyle jeżeli chodzi o plusy tego filmu :D
OdpowiedzUsuń