PRZEKLEŃSTWO WYSPY reż. Kathryn Bigelow / 2000

za kamerą Kathryn Bigelow lat prawie dziesięć przed nakręceniem swoich oscarowych „The Hurt Locker. W pułapce wojny” i „Wroga numer jeden”, dziewczyna się powoli rozkręcała i w 2000 roku zaprezentowała ten całkiem niestety przeciętny thriller, dwie historie – współczesna i ta sprzed lat – przeplatają się ze sobą i wzajemnie dopowiadają, a więc akcja toczy się symultanicznie w XIX wieku i współcześnie, nagrodzony nagrodą Pulitzera poeta, dziennikarz, pisarz wyrusza wraz z żoną fotografem i z dwojgiem jeszcze młodych ludzi na wyspę, gdzie ponad sto lat temu dokonano podwójnego morderstwa, historia starsza jest oparta na faktach, sytuacje współczesne są zaś fabularnym dopowiedzeniem, bohaterami i ich działaniami rządzą namiętności, niemalże wszyscy obracają się w kręgu zakazanych pożądań, ale o ileż jednak historia dawna jest w miarę ciekawa o stłamszonej, niewinnie wyglądającej młodej kobiecie, która przeistacza się w groźną, żałosną, niebezpieczną i mocno nieszczęśliwą postać, tak już sytuacje na jachcie, pełne ukrytych namiętności, buzowania i erotycznego napięcia, są mało wyraziste, dwie pary na łodzi, pokątne spojrzenia, są nagie cycki, częste gry w bierki przy winie, obowiązkowe ‘każdy z każdym’, ale też jest i nuda, w połowie seansu znika minimalny wątek tajemniczości i rozwiązanie dawnych zbrodni jest nietrudne do rozszyfrowania, ciekawa, prawdziwa historia przynosi rozczarowanie, bez polotu, przewidywalnie i jak na thriller trochę za mało trzyma widza w napięciu, Sean Penn zwyczajnie nudzi, w odgrywaniu swojej ulubionej roli, taplając się w swoim emploi ‘zblazowanego artysty’ posiłkuje się tym samym, ogranym zestawem min, sprawdzają się za to wszystkie panie, dobra Catherine McCormack i w tym filmie wyglądająca jak trochę młodsza Charlotte Rampling, odrażająca, ale również momentami budząca współczucie Sarah Polley, świetnie przynajmniej prezentująca się Elizabeth Hurley i naturalnie odsłaniająca to co ma najlepsze, dziewczyny dały radę, ale to nie niestety nie wystarczyło 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz