KOCHANEK reż. Jean-Jacques Annaud / 1992

chiński kochanek z klasą, kasą i gestem oraz nieletnia dziewuszka z twarzą aktorki filmów XXX, romans zalatuje harlekinem, bo rzeczywiście czasem zmysłowość warta jest więcej, niż najlepszy ‘branżowy’ profesjonalizm, ale w całej tej romansowej sytuacji to dojrzały mężczyzna staje się ofiarą zaistniałych okoliczności, prosta dziewczyna roztacza wokół siebie aurę dość wulgarnego wdzięku, seksualnego rozbudzenia, spontaniczności, a owa mieszanka okazuje się dla wrażliwego mężczyzny równie fascynująca co destrukcyjna, chłop wpada jak śliwka w kompot, i klasyczne niedobranie pary pt. ‘jedna strona cierpi, druga się jedynie nudzi’ mamy jak w banku, azjatyckiego chłopa żal jak konia, a lolita odpływa w sino-europejską dal, na początku lat 90. film wzbudzał poruszenie niemałe, uznawany za dzieło skandaliczne dzisiaj już tak nie gorszy, nie budzi aż tak mocnych emocji, latka minęły i została konkluzja, że w pięknym opakowaniu, jakże stylowym, kontemplacyjnym,  ze wspaniałymi zdjęciami i zmysłową muzyką odnaleźć można jedynie erotyk, nic specjalnego poza zauroczeniem,  namiętnością, melancholią, soczystymi  scenami erotycznymi, mamy do czynienia z filmem o naturze erotycznej, czy to mało? – w zupełności wystarczy i nie ma potrzeby doszukiwać się czegoś więcej, najważniejsza jest grzeszna przyjemność 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz