WSZYSCY JESTEŚMY CHRYSTUSAMI reż. Marek Koterski / 2006


filmowe lustro, w którym powinien się przejrzeć każdy Polak, bo Koterski kolejny raz burzy mit polskiej rodziny jako ucieleśnienia moralności i najwyższych wartości – albo wiecznie naprany, zerzygany i zejszczany w sensie mataforycznym i jak najbardziej dosłownym ojciec, albo symboliczna, pierdolona zupa pomidorowa matki jako lekarstwo na wszelkie problemy, to tak jak u mnie w domu i tak z jedną ręką na sercu, a drugą przy kuflu – naprawdę nie wiem co gorsze, to też kolejna rozprawa z naszą rzeczywistością, narodowymi mitami i świętością, może lekko zaboleć to czy owo, zresztą ten film się kocha i nienawidzi jednocześnie,  „muszę zrobić teraz pauzę”, a więc przerwa na kogel-mogel i powrót, reasumując każdy dźwiga jakiś swój krzyż, krzyżyk, krzyżysko i tak naprawdę wszyscy jesteśmy przede wszystkim … jaskiniowcami jeśli chodzi o uczucia, pragnienia, tęsknoty, Koterski to cudnie pokazał i chwała mu za to





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz