film mówiący o potrzebie uczucia, dla ludzisków wrażliwych, trochę zagubionych, szukających swojego miejsca na ziemi, swojej tożsamości i swojej drogi w życiu, Piotr S. to wychowanek domu dziecka, tęskni za prawdziwa miłością, przyjaźnią, ciepłem, ale nie potrafi nawiązywać normalnych kontaktów, jest pełen agresji, buntu, przekory, stawia pierwsze kroki w dorosłym życiu, ale oprócz młodości, odwagi i hartu ducha nie ma nic, poznaje dziewczynę, przeżywa pierwsze uniesienie miłosne, ale właściwie nadal ucieka, szuka, błądzi, to świat PRL-u, praca w Ochotniczych Hufcach Pracy (czy ktoś prócz mnie to jeszcze pamięta…), tak więc szaro, brudno, przygnębiająco – nasza polska rzeczywistość tamtych lat, ładnie zagrany, odpowiednio stonowany, bez specjalnej propagandy, dla ludzików wtedy dorastających to filmowy rarytas, bardzo fajna Gabriela Kownacka i bezceremonialny tekścik skierowany do niej przez głównego bohatera wprost na wejściu: „Przyszedłem się z panią przespać” oraz Zbycho Buczkowski jak zawsze w roli obślizgłego podrywacza – cwaniaczka, stare kino telewizyjne, ale warte uwagi
Ma ktos ten film bo w tv nie mozna sie doczekac ?
OdpowiedzUsuń