PASJA reż. Mel Gibson / 2004


ale se wieczorek zorganizowałem…, taka miła niedziela, a tu na jej koniec mały seansik sadomasochistyczny, kupka zakrwawionego worka od ziemniaków wciąż biczowana, opluwana, krzyżowana – takie jasełka w wersji gore, prawie snuff, mnóstwo mięsa, cierpienia i posoki, to niby ma mnie nakierować  na jakieś głębsze refleksje, na przemyślenia, czy tak mam zrozumieć poświęcenie Jezusa?,  słyszałem, że dzieciakom 11, 12-letnim na lekcjach religii puszcza się tę Pasję -paranoja, toż to czysta pornografia cierpienia i to pornografia religijna, Mel grubo przesadził z keczupem, za dużo krwi i flaków, dewotki będą na pewno usatysfakcjonowane, oczywiście nie chcę spojlerować, ale Jezus zmartwychwstaje…, ciekawe czy powstanie druga część albo chociaż sequel – ekranizacja niepokalanego poczęcia i bożego narodzenia, może kotlet mielony albo krwisty pulpet 2?, a i jeszcze jedna rzecz: diabeł, szatan, czort  o anielskiej twarzy to prawie toćka w toćkę nasza Anja Rubik, choć kolana już nie takie kościste, no i nie takie rozcięcie...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz