to druga Złota Palma dla braci Dardenne, film prosty, ascetyczny, pozbawiony moralizatorstwa, dwójce młodych ludzi, którzy słabiutko ogarniają wejście w dorosłość, rodzi się dziecko, ojcu zupełnie to nie na rękę, traktuje malca jako bagaż, torbę, rekwizyt, coś zbędnego, więc bez wiedzy matki ukradkiem sprzedaje malucha, to powoduje rozkręcenie całej machiny, lawiny przemian w naszej podwórkowej, ulicznej parze, połyka się tę realistyczną historię w ogromnym zaciekawieniu przez 1,5 h, obserwacja dzieci, dzieci które mają dzieci, które z rzeczami takimi jak odpowiedzialność, uczciwość rozmijają się znacząco jest przerażająca, tu podana, opowiedziana bez moralizowania, bez morału, bo ten morał, wnioski, przemyślenia musimy wyciągnąć sami, sucho, konkretnie, bez ulepszaczy, bez tzw. „artystycznych” środków, bez zachwycających krajobrazów czy muzy chwytającej za serce, bo absolutnie bez grama muzyki, choć z bardzo długimi – co uwielbiam – ujęciami, ujęciami kręconymi kamerą z ręki, ja kupuję takie kino bez reszty, niskie ukłony dla panów D.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz