ZA ROK, ZA DZIEŃ, ZA CHWILĘ reż. Stanisław Lenartowicz / 1976


 obyczajówka, a w roli głównej Krysia z „Misia” czyli Krystyna Podleska, czy jak to jest pretensjonalnie w czołówce Christine Paul, młoda dziewczyna, Nowozelandka mająca polskie korzenie, odkrywa uroki naszego cudownego kraju i zadurza się w poruczniku WOP-u, przy okazji pokazuje trochę tyłka, całkiem zgrabne dwie piersi i wpada na trop zaginionego dawno jej ojca, ogląda się bardzo przeciętnie, ale za to milusio się słucha jak Wanda-Krysia cudnie kaleczy naszą polszczyznę, wykręcanie słówek i ten niezwykle naturalny nalot angielszczyzny to zresztą znak firmowy tej aktorki „alesz ajm jesztem idioczka, serjo takam jakasz nieszrozumiana, przeprasiam” albo słynne „misiu dzie jesteś”, tylko dla Krysi z kluskami w buzi, bo o reszcie lepiej zapomnieć













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz