filmowa masakra, pseudointelektualny bełkot, głupota, czterech geometrów terroryzuje rolnika, gwałci jego córkę, wcześniej dochodzi do zaślubin bez księdza i gości, chłop się mści dodając do bimbru metanol, więc oprawcy padają trupem, jest jeszcze syn tubylca przywiązany do łańcucha, więc robi się tajemniczo i niby strasznie, horror?, dreszczowiec?, istna Masakra Piłą Mechaniczną made in PRL, betonowe kino, bezsensownie brutalne z absurdalnym scenariuszem, naciąganymi, przerysowanymi postaciami i z okropnym aktorstwem, Nowicki nabzdyczony, irytujący, teatralnie manieryczny, jedynie Gołas, ale to klasa sama w sobie, biją, gwałcą, zabijają, a w tle Kora z Maanamem wykrzykuje kultowe „O! Nie rób tyle hałasu”, słynną „Paranoję” i kompletnie nie pasujące do sytuacji „Espana forever”, no całość to pseudoartystyczne dno
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz