aktor wszechczasów przed i za kamerą, to jego debiut reżyserski, ale też niestety tylko jeden jedyny film nakręcony przez tego legendarnego aktora, szkoda ogromna, bo debiut wyśmienity, szkoda, że Brando częściej nie kłócił się tak zajadle z reżyserami i producentami, bo oglądalibyśmy więcej doskonałych produkcji sygnowanych jego nazwiskiem, tuż po kilku dniach realizacji nie wytrzymał z wymaganiami i wizjami aktora sam Stanley Kubrick, zrezygnował również Sam Peckinpah, więc Brando sam siadł na krzesełku reżyserskim no i dobrze, bo otrzymaliśmy właściwie jeden z pierwszych antywesternów, filmów łamiących pewne ustalone konwencje, mieszających, wręcz wywracających postaci, sposób przedstawiania historii do góry nogami, wprowadzenie prawdopodobieństwa i pewnego zarysowania psychologicznego, jak na tamte czasy świeży i niezwykle oryginalny, tu się zło miesza z dobrem i nikt do końca nie jest jednoznaczny, zwykłemu złodziejowi, lowelasowi, oszustowi kibicujemy, a zły, okrutny, przebiegły zostaje stróżem prawa – szeryfem i jak na rok ’60 to musiał być szok dla krytyki i publiczności, posypały się niepochlebne recenzje, oskarżano go, że tym filmem zabił ten klasyczny gatunek filmowy, popadł przez to w niełaskę producentów i stąd pewnie już żaden z nich nie odważył się zainwestować w Brando jako reżysera, a szkoda tym większa, bo wielki Marlon nakręcił film bardzo konsekwentnie, gdzie nie ma oklepanych schematów, pozytywnych, cukierkowych postaci i gdzie jest wreszcie znaczący wątek miłosny, gdzie zauroczenie młodą dziewczyną zmienia i bardzo utrudnia dokonanie planowanej zemsty, czyżby kowboj mógł również być człowiekiem z krwi i kości, postacią żywą, skomplikowaną, myślącą i co najważniejsze: potrafiącą zwyczajnie, szczerze pokochać?, John Wayne - król westernu i jeden z największych sztampowych tandeciarzy i nudziarzy Hollywood nie krył oburzenia i pewnie piał z wściekłości, że mu mit nieskazitelnego gostka w kowbojkach niszczą i mieszają z błotkiem, a i też właściwie zabierają całą robotę…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz