Historia hollywoodzkiego aktora, uzależnionego od alkoholu i
dragów, który rozstaje się z dziewczyną i wpada w jeszcze większy narkotyczny
amok, brudny, halucynacyjny, mocno odjechany styl, styl na haju, trzęsąca się
kamera, klimat i pływający w wódzie i po prochach Matthew Modine, jednak ten
czas mija i Matty wychodzi na tzw. prostą, poznaje słodką, niewinną i drewnianą
jak kołek Claudię Shiffer – tak, tak, to ta słynna supermysza z wybiegów i
magazynów, która wyłącznie się uśmiecha i na tym polega jej ‘aktorstwo’ i wtedy Matty wiedzie stabilne, uporządkowane, czyli nudne, bezalkoholowe życie, to też
jednak mija i Matty wraca w dawny świat, bo to nie tylko używki, to też wspomnienia
po byłej dziewczynie , a to już może tylko rozmiękczyć Jack Daniels pity z gwinta i popieprzony
kumpel kozak Dennis Hooper wraz ze sztabem swoich dziwek, koksu i nagrywanych
filmików video, wszystko to śmierdzi na kilometr Lynchem, ta wciąż trzęsąca się
kamerka, videoklipowy, nowatorski wtedy sposób montażu, chaotyczny scenariusz,
szereg dziwnych postaci i Matty z wiecznie urywającym się filmem, brudny, obskurny, momentami niegłupi seans od wujka Abla
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz