SAMI SWOI reż. Sylwester Chęciński / 1967

Pawlaki i Kargule, zwaśnione dwa rody i słynne zawołanie ‘Kargul, podejdź no do płota’, wszystko przez kargulową mućkę, która weszła na łąkę Pawlaków, co spowodowało, że spłonęły dwie stodoły, krew się polała, a Jaśko Pawlak, uciekając przed karą za pocięcie kosą Kargula, musiał wyemigrować do Ameryki, kultowy majstersztyk polskiej komedii z aktorskimi perełkami, Hańcza i Kowalski klasa najwyższa, muza Kilara podkreślającą subtelnie, ale i jakże trafnie pokazywane sytuacje, cudny dialekt, wschodni zaśpiew, prawie już wymarła gwara wielkopolska – ady pryntko, downo ućkli, no szak!, miłosne uniesienia Witii i Jadźki Kargulanki, żarliwe modlitwy Pawlaków ‘a na całe kargulowe plemię i pole spuść dobry Panie wszystkie plagi egipskie’, słynna scena z garnkami i koszulami, kopalnia najlepszych słownych odzywek ‘Sąd sadem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie’ czy ‘oddaj kota, bo ubije jak psa’, zawsze gorąca ochotka na dynię z zacierkami, poczciwa klasyka wiecznie żywa, ‘Wicia wierzchem jedzie’…’nie może być..na k(ł)ocie?!’, oj Kaźmierz, Kaźmierz…







1 komentarz:

  1. Przyczyną kłótni jest ziemia, którą Kargul zaorał o 3 palce za daleko w stronę ziemi Pawlaków, co doprowadziło do rozlewu krwi. Obawiając się kary za pocięcie kosą Kargula, Jan Pawlak emigruje do Stanów Zjednoczonych. Mućka weszła na pole z minami już długo po tym wydarzeniu i nie było ono przyczyna ucieczki Jaśka.

    OdpowiedzUsuń