PRZYCHODZI FACET DO LEKARZA reż. Dany Boon / 2014

Zosia-Samosia w osobie Dany’ego Boona zrobiła wszystko sama: wyprodukowała, wyreżyserowała, napisała scenariusz, zagrała główną rolę, bo jest zajebista, bo popisówa ją kręci, bo talent ma wielki i  musi pokazać światu jak się kręci francuską komedyjkę, wyszło przekombinowane i ciężkostrawne antyciacho francuskie, niejadalne, niestrawne, wymiotne pomieszanie komedii kumpelskiej z romantyczną, a także połączonej z niby śmieszną akcją, ciężkie żarty najczęściej oparte na stereotypach, oczywistych sytuacjach, śmiech to zdrowie, ale nic na siłę, najgorsze jest aktorstwo, aktorzy nie mając sensownego reżysera zwyczajnie nie grają, ale się wygłupiają, nadekspresyjny, przesadzony, carreyowy styl, widać, że inspiracją czy bardziej zrzynką był pewnie Louis de Funes albo Bourvil…, niestety Boon mając bardzo ograniczone możliwości aktorskie i to widać, przodował w tej nadmimice, nadekspresji i hiperaktywności, co za dużo to i świnie nie chcą, a nadgorliwość zawsze gorsza od faszyzmu





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz